
Kiedy byłaś nastolatką, razem z przyjaciółkami snułyście fantazje, że zamiast wychodzić za mąż, kiedyś zamieszkacie razem, bo wiadomo faceci są jak przybysze z inne planety. Być może zdarzały ci się platoniczne miłości: do starszej koleżanki czy nauczycielki angielskiego. Na koloniach, dla żartu, a może z ciekawości pocałowałaś się z dziewczyną. Potem, jak większość nastolatek, miałaś chłopaka. Może nawet przeżyłaś z nim swój pierwszy raz i wcale nie było przyjemnie, ale to się zdarza. Ale pewnego dnia, po raz pierwszy poczułaś, że jesteś inna. Jeszcze tego nie nazwałaś, bo lęk był zbyt duży. Może liczyłaś, że to chwilowa ,,przypadłość”, że samo minie, albo może da się ,,to” jakoś naprawić. W szkolnych podręcznikach straszono cię, że homoseksualizm to zboczenie, wymieniane obok zoofilii, nekrofilii czy pedofilii i zapewniano, że z ,,tego” da się wyleczyć.
A jak jest dziś? W którym jesteś miejscu?
Udajesz, że jesteś taka sama jak inne kobiety? Chcesz związać swoje życie z mężczyzną, urodzić mu dzieci, mieć normalny dom? A może zdeklarowałaś swoją tożsamość, odważnie stanęłaś po stronie ,,odmieńców” i zamierzasz walczyć o swoje prawa do miłości, posiadania normalnego związku, domu i dzieci?
Czy o prawo do bycia w zgodzie z samą sobą trzeba walczyć, coś udowadniać i komu?
Zasłaniać się sztandarem: ,,Jestem inna i mam do tego prawo”, dzielić świat na lepszych i gorszych? Rozejrzyj się dookoła. Jak wygląda obraz polskich lesbijek? Dużo wstydu, lęku, samotności, niezdrowej ciekawości ,,jak one to robią”, tłumaczenie się z najbardziej intymnych sfer swojego życia, albo publicznych demonstracji.
Fakty są takie; w naszym kraju jest mnóstwo nietolerancji na odmienność, panuje negatywny stosunek do seksualności (bez względu na orientację seksualną), określona wizja kobiecości (rolą kobiety jest bycie dobrą żoną i matką). Brak nam wzorców psychologicznych do życia w zgodzie z własną hierarchią wartości i brak dojrzałości do bycia w związku.
Homoseksualizm dotyczy tożsamości człowieka, nie tylko sfery seksualnej, ale także emocjonalnej, poznawczej i behawioralnej.
Homoseksualizm to nie twoja choroba, tylko choroba strachu, nienawiści i odrazy tych wszystkich, którzy nie potrafią zrozumieć, że jesteś sobą, pomimo tego, że nie jesteś taka jak oni. Ale ludzi i świata nie jesteś w stanie zmienić.
Prawo do bycia sobą musisz przede wszystkim przyznać sama sobie. Nie szukaj winnych, ani też sprzymierzeńców.
Najtrudniej jest przyznać się do odmienności przed samą sobą.
1. Przeżyj żałobę po stracie, że nigdy nie będziesz taka jak ,,normalne” kobiety. Najpierw pojawi się: szok i zaprzeczenie: ,,To chwilowe, to przejdzie, jestem taka jak inne kobiety”. Następnie poczujesz złość: ,,Dlaczego to musiało przydarzyć się właśnie mnie?”. Trzeci etap żałoby to rozpacz i próba szukania winnego: ,,To wszystko przez moją matkę, pierwszego chłopaka, który mnie zranił”, ,,Może powinnam ze sobą skończyć, dla takich dziwolągów nie ma miejsca w normalnym społeczeństwie”. Wreszcie pojawi się etap pogodzenia ze stratą i próba zaakceptowania, że jesteś inna i masz do tego prawo.
2. Weź kartkę papieru i wypisz wszystkie swoje odczucia związane z byciem inną. Które z nich są najsilniejsze: lęk, złość, bezradność, poczucie zagubienia? Nie zaprzeczaj tym uczuciom, tylko spróbuj przeżyć je do końca. Płacz, wściekaj się, porozmawiaj o tym z kimś, komu ufasz.
3. Wyobraź sobie swoje życie za 10 lat, w dwóch wersjach. Pierwsza: masz męża, dzieci, normalny dom. Druga: jesteś z kobietą. Która z nich wydaje ci się bardziej twoja?
4. Na kartce papieru napisz wyraz: inna. Obok wypisz wszystkie skojarzenia; pozytywne i negatywne np. inna – nienormalna, gorsza, dziwadło. Inna – autentyczna, prawdziwa, stojąca po swojej stronie. Pomyśl w jaki sposób chciałabyś bronić swojej inności.
Pogodzenie z samą sobą, własną odmiennością to proces, który wymaga czasu. Jeśli ci się uda, opinia otoczenia na twój temat przestanie mieć tak ogromne znaczenie.
Tekst: Ewa Klepacka, psycholog
Źródło: MilionKobiet.pl
Dodaj komentarz
Wszystkie komentarze (10)
Zwracamy się z ogromną prośbą do homoseksualnych kobiet w związkach o pomoc w badaniach naukowych on-line.
Poniżej podajemy link do ankiety on-line, której wypełnienie zajmuje ok. 4 minuty. Link jest całkowicie bezpieczny, cała akcja non-profit, a cele - wyłącznie naukowe, ankieta jest oczywiście anonimowa. Chcemy dociec jak- w zależności od płci i orientacji seksualnej- postrzegane są różne aspekty związków. Temat jest tak samo ważny, jak i trudny, więc warto wziąć go pod lupę i wspomóc nas w zbieraniu danych, które gromadzimy już od dłuższego czasu, jednak wciąż brakuje nam homoseksualnych Pań będących w związkach.
Link do ankiety:
http://www.antrolab.pl/badania-wez-udzial/milosc-niejedno-ma-imie/
Jeszcze raz prosimy o pomoc i zachęcamy do wypełnienia ankiety:)
Pozdrawiamy,
Zespół badawczy "Antrolab"
więc nie złość i łzy a właśnie radość
Ja jestem biseksualna i jakoś mi nie wstyd tego mówić - tylko po co?
Kiedyś wśród znajomych poruszyłam taki temat i już wiem co o tym sądzą - więc nie mam co im mówić.
Dlaczego ludzie w większości tolerują lesbijki niż gejów.
Homo to homo :)
"zjawisko" jest powszechne wszędzie,ale polska wieś i małe miasteczka mają swoje zasady moralne...
Tam rozwód to koniec świata i wstyd dla rodziny.
A przyznanie się do kochania tej samej płci to gorsze niż zaraza i dżuma -razem wzięte.
W małych społecznościach,gdzie wszyscy się znają,chodzą do kościoła jest ... nie do przyjęcia odmienność.Z młodych nikt się nie wychyli wnioskiem,że kocha inaczej ,bo wybuchnie afera na trzy wsie i pół powiatu!!!
Matka będzie lamentowała i zawodziła a ojciec pasem wybije z dupy głupoty! Ot i cała wiejska filozofia.
Polskie staroświeckie podejście do życia ,długo nie pozwoli się ujawniać,bo wstyd jest w nas ogromny...
otóż to...